Ile kosztuje podróż dookoła świata. Część 3 Noclegi

Noclegi w podróży wybieram z ogromną starannością. Ośmielę się napisać, że z większą aniżeli loty. Powodem jest to, że miałam w mojej podróżniczej karierze kilka sytuacji, kiedy entuzjastycznie wybrane lokum okazało się być, delikatnie mówiąc, rozczarowujące. Tutaj puszczam oko do świadków, którzy byli wówczas ze mną (przeżyli) i mam nadzieję, że czytają te słowa. Jeśli ciekawi Was czy nocleg w Nowej Zelandii może być tańszy niż w Kambodży i czy osoba z klaustrofobią może spać w kapsule, czytajcie dalej.


Gorilla Hostel, Mendoza, Argentyna 2019


Ostatnia podróż, przez Azję, Australię i Nową Zelandię to 54 noce w 11 miejscach (właściwie to więcej niż 54, ale w zestawieniu, którym się z Wami dzielę, nie wliczam noclegów, gdzie dzięki gościnności przyjaciół mogłam nocować za darmo). Średni koszt noclegu to kwota 129,75 zł. Niech Was jednak nie zwiedzie ta średnia, ponieważ kwota ta obejmuje zarówno nocleg w przepięknym 4 gwizdkowym hotelu w Siem Reap, gdzie obsługa była iście królewska, a przepyszne śniadania w cenie, jak również łóżka w pokojach wieloosobowych w Bangkoku oraz Auckland. Ponieważ jak wspomniałam, uśredniony koszt może wprowadzać w błąd podzielę się, tak jak w przypadku lotów (zobacz na poprzedni post tutaj), tabelą z rozbiciem na poszczególne miejsca. Pod tabelą kilka komentarzy, które trochę przybliżą proces poszukiwania idealnych noclegów jaki sama na swoje potrzeby opracowałam. Korzystam z tych rad za każdym razem gdy szukam noclegu dla siebie lub dla kogoś, kto mnie o to prosi.


Disclaimer: 1. większą część podróży odbyłam sama, zatem ceny dla pary lub grupy zapewne w wielu hotelach będą niższe. W Wietnamie płaciłam zwykle za pokój dwuosobowy, zatem kwotę za noc, za pokój możecie podzielić przez dwa ;) 2. Fotki zamieszczone w tym poście pochodzą z różnych moich wcześniejszych podróży, niekoniecznie z tych wymienionych w tabeli. 





Poza jednym wyjątkiem, o którym za moment, ostatni wyjazd obfitował w naprawdę świetne miejscówki, które z czystym sercem mogę Wam polecić jeśli wybieracie się w te rejony świata. Nie zawsze jednak tak było. Widać doświadczenie także tutaj się przydaje.

Ponieważ wciąż w pamięci wyryte mam wspomnienia prysznica ulokowanego w szafie, brak ciepłej wody po godzinie 20:00 oraz szereg dziwnych postaci śpiących ze mną w hostelowych pokojach, obecnie jestem bardzo ostrożna podczas wybierania noclegu. Nim kliknę "rezerwuj" robię dogłębny research, który traktuję już jako element przygody: będzie tak jak na zdjęciach czy to tylko dobry obiektyw i profesjonalna obróbka? ;) 


Tak jak wspomniałam, mam pewne żelazne zasady dotyczące poszukiwania i wybierania noclegu. Jeśli interesują Was moje rady na tanie noclegi dla wymagających czytajcie dalej. A jak wolicie obrazki, poniżej fotki kilku moich pamiętnych miejsc noclegowych. 


1. Budżetujże! 

Z góry zakładam budżet przeznaczony na 1 noc i staram się wokół tego planować całą podróż. Podczas ostatniej wyprawy mój limit wynosił maksymalnie 130 zł za noc. Jak widzicie ze średniej, zmieściłam się. Po co to robię? Ustalam limit, bo tak jest mi łatwiej panować nad pieniędzmi, a podczas długich podróży panowanie nad wydatkami to naprawdę istotna umiejętność. Dodatkowo, lubię czasem zaszaleć i zatrzymać się w hotelu, który nie mieści się w moim limicie. Dzięki temu, że mam limit wiem, jak bardzo odleciałam i o ile jestem na minusie. By wrócić na prostą szukam na kolejnych kilka nocy dla odmiany taniego hostelu. Jest balans, jest harmonia. W Excelu wszystko się spina. A to i okazjonalny luksus lubię najbardziej.


2. Być czy nie być lojalnym, oto jest pytanie

Przy wyszukiwaniu noclegów korzystam głównie z booking.com oraz hostelworld.pl dzięki czemu mam już odblokowanych sporo zniżek, zarówno na noclegi jak i na np. transfery z lotniska. Porównuję też ceny na innych wyszukiwarkach, ale mogę z doświadczenia własnego powiedzieć, że lojalność zwłaszcza Bookingowi się opłaca - zwykle tańszej opcji nie znajduję (nie, to nie reklama, nikt mi nie płaci - a szkoda bo mogłabym uczciwie polecać). Z drugiej strony są jednak obiekty (zwłaszcza hostele), które oferują lepsze ceny, lub np. darmowe śniadanie, tylko jeśli kontaktujesz się z nimi bezpośrednio. Dzięki temu, że omija się pośrednika hotel może zaproponować gościom coś ekstra. Jeśli zatem macie upatrzony, wymarzony obiekt, warto spróbować skontaktować się z nimi osobiście. A nuż się uda! 


3. Zaprawdę powiadam Wam, czytajcie opinie i uczcie się na cudzych błędach

Zawsze czytam opinie na temat obiektów noclegowych i nie dość, że mam ubaw z tego co byli goście wypisują, to wiem, czego się spodziewać na miejscu. Czytanie opinii zaczynam od tych najmniej przychylnych: jeśli tutaj najniższa nota jest za to, że ściany są zbyt cienkie i słychać uniesienia pary z pokoju obok, to wiem, że nie ma się czego obawiać. Unikam jak ognia hoteli i hosteli z oceną poniżej 7,5 i miejsc gdzie goście opisują utrudniony kontakt z obiektem, czy jakieś kradzieże. Nigdy nie rezerwuję miejscówek z mniej niż dwudziestoma opiniami, choć zdaję sobie sprawę, że być może nie ma absolutnie żadnego powodu do obaw. Ja po prostu nie chcę być tym "testowym" gościem. Na booking.com zaglądam od razu bo można tam opinie filtrować również po kategoriach. Dla mnie Czystość, Lokalizacja i Bezpieczeństwo są najważniejsze więc odrzucam od razu miejsca z notami poniżej 8. Wygoda, Komfort, widok z okna czy inne atrakcje nie są dla mnie istotne, ale jeśli dla kogoś są można i to sprawdzić. 


4. W pojedynkę, ale nie samotnie

Z racji podróżowania samotnie często wybieram hostele ponieważ tam poznaje się najlepszych ludzi. I tak hostel, którego polecić ze względu na czystość, zwłaszcza w kuchni i łazience polecić nie mogę to Newton Lodge w nowozelandzkim Auckland. Ale to właśnie tam poznałam świetnych ludzi, więc tak do końca nie żałuję mojego pobytu w tym mocno zużytym miejscu. Idealnym wyjściem dla mnie ostatnio są hostele kapsułowe np. wspomniany w tabeli Wink (Singapur) czy Tahuna Pod (Queenstown, Nowa Zelandia). Kapsuła daje podróżującym odrobinę prywatności, ale również umożliwia poznawanie innych podróżników. Dwa wspomniane przeze mnie hostele były naprawdę świetne: czyste, w świetnej lokalizacji i co najważniejsze wciąż miały ten hostelowy vibe. W obu miejscach kapsuły nie były zamykane, posiadały materiałowe zasłonki, co sprawiło, że nawet ja, człowiek który dostał ataku paniki w tubie rezonansu magnetycznego spał spokojnie jak aniołek. A cenowo, jak widać w tabeli, kapsuły wychodzą bardzo przyzwoicie.


5. Lokalizacja jest najważniejsza

I to zarówno z  punktu widzenia finansowego jak i bezpieczeństwa. Solo podróże zwłaszcza dla kobiet bywają nieco bardziej wymagające i bezpieczny nocleg, miejsce do którego po całym dniu wrażeń lub podróży wraca się z radością jest bardzo ważne. Dlatego zaraz po wyznaczeniu budżetu, szukanie noclegu rozpoczynam od przestudiowania mapy. Nocowanie w centrum przy imprezowej ulicy odpada, tak samo jak szemrane okolice i dzielnice o złej sławie (każde miasto je posiada, trzeba to wyguglować). Im bliżej centrum tym drożej, ale dostęp do internetu pozwoli szybko sprawdzić jakie są ceny transportu w danym miejscu. Może się bowiem okazać, że codzienne dojazdy przewyższą oszczędność nocowania daleko od centrum. Sprawdzenie lokalizacji,  odległości od fajnych knajpek, lotniska, dworca i atrakcji to doskonałe przygotowanie do wyjazdu - zwłaszcza jak mamy problemy z orientacją w terenie.   



Kapsuła w hotelu Wink, Singapur 2023



Freehand Miami, czyli jakby luksusowy hostel, 2016



Najgorszy hostel, z najlepszymi opiniami, Tel Awiw 2016



Czasem warto sobie pofolgować. Madera, Hotel Baía Azul i królewskie śniadania


Khmer House Resort, Siem Reap, 2023 . Doskonałe baseny, pyszne 
śniadania i najlepsza na świecie obsługa. 


Najciekawszy nocleg? Żeńskie więzienie w Fremantle, Australia przerobione 
na hostel. Noc w celi to przedziwne przeżycie.



 

Komentarze

Popularne posty